Włókniarz Częstochowa z wygraną nad Cellfast Wilkami Krosno

PGE Ekstraliga – Włókniarz z kolejną wygraną!

Tauron Włókniarz Częstochowa zrealizował w pełni swój plan. Wywozi z trudnego Krośnieńskiego terenu trzy punkty, lecz te wcale łatwo nie przyszły. Mecz stanął jednak pod znakiem wypadku z biegu jedenastego i kontuzji Krzysztofa Kasprzaka.

Żużlowy weekend rozpoczęliśmy wcześniej niż zazwyczaj. Już w czwartek na tor wyjechali zawodnicy Cellfast Wilków Krosno oraz Tauron Włókniarza Częstochowa. Wszystko to spowodowane było problemami z rozegraniem tego meczu wcześniej. Dwukrotnie na drodze stanęła pogoda, tym razem było jednak zupełnie inaczej. W Krośnie zastaliśmy idealną słoneczną aurę. Lwy przystępowały do rywalizacji z bezpieczną dwudziestodwupunktową przewagą, natomiast beniaminek chciał przysporzyć psikusa Częstochowianom.

Równo o 20:30 zawodnicy podjechali pod taśmę w ramach pierwszej gonitwy, a tą rozstrzygnęli wprost idealnie przyjezdni. Lwy wygrały podwójnie nie dając szans miejscowym. W odsłonie młodzieżowej upatrywaliśmy we Franciszku Karczewskim faworyta, lecz tymczasem wygrał Kajetan Kupiec przed parą gospodarzy. Na pierwszy przerwany start długo nie musieliśmy czekać, już w trzecim biegu Jason Doyle ruszał się za co dostał ostrzeżenie. W powtórce problemów nie było, kapitalną akcją popisał się Kangur, a wszystko to okraszone zostało wygraną 4:2 Wilków. Serię zakończyli kolejnym mocnym ciosem podopieczni Michała Finfy. Remisowo po 12!

Po równaniu miejscowych raz jeszcze zaskoczyli Częstochowianie. Z czwartego pola wystrzelił Jakub Miśkowiak, a po chwili dołączył do niego Kacper Woryna. Bezpieczna przewaga przyjezdnych nad gospodarzami. Lwy poszły za ciosem i w szóstej odsłonie dołożyły kolejne dwa oczka nad rywalem za sprawą Leona Madsena i Maksyma Drabika. Korzystniejsze pola na koniec drugiej kolejki startów wykorzystali Krośnianie. Ci dzięki wygranej 4:2 zmniejszyli starty. Na dystansie niesamowitą prędkość pokazał Mikkel Michelsen, na tablicy wyników 19:23 dla Lwów.

W drugą część tego bardzo emocjonującego widowiska weszliśmy podziałem punktów i co najważniejsze walką na torze. Dziewiąta odsłona potwierdziła tą teorię i na dystansie Andrzeja Lebiediewa i Krzysztofa Kasprzaka minęli Maksym Drabik i Leon Madsen. Kolejne 2:4 dla gości. Na wygraną Włókniarzy odpowiedział natychmiast Michał Finfa rezerwą taktyczną, która przyniosła wyczekiwane przełamanie. Po 10 biegach na tablicy wyników tylko 29:31. Kapitalny manewr taktyczny gospodarzy!

Kluczową serie wydawało się ze dobrze otworzą Częstochowianie, lecz doszło do paskudnie wyglądającego wypadku. Miejscowi wpadli na siebie i uderzyli z impetem w twardą bandę. Obrazy, które widzieliśmy nie napawały optymizmem, ratownicy natychmiast podjęli działania. Vaclav Milik wrócił o własnych siłach do parku maszyn, tego samego nie można było powiedzieć o Krzysztofie Kasprzaku, u którego doszło do złamania. Czech nie został dopuszczony do powtórki, a także do dalszej fazy zawodów. W drugim podejściu osamotniony Krzysztof Sadurski zrobił co mógł, lecz Wilki przegrały bieg 2:4. Taki sam wynik padł w dwunastej odsłonie, spotkanie odjeżdżało beniaminkowi. Przed biegami nominowanymi na tablicy wyników widniał rezultat 35:43, tym samym Lwy już tego spotkania nie przegrają!

Przed ostatni start spod taśmy lepiej rozstrzygnęli miejscowi, którzy to wygraną 4:2 nieco zmniejszyli wyniki przegranej. Warto podkreślić dobra postawę Krzysztofa Sadurskiego, który przywiózł Mikkela Michelsena. Ostatni akcent tego meczu przyniósł nam 2:4 dla przyjezdnych.

Do wiktorii Lwy poprowadził niezawodny Leon Madsen. Duńczyk zgromadził 13 oczek. Po 9 punktów dołożyli Drabik i Woryna. Natomiast miejscowi mogli liczyć na Jasona Doyle’a i Andrzeja Lebiediewa. Zaliczyli oni odpowiednio 12 i 11 oczek.

Cellfast Wilki Krosno: 41 pkt
9. Krzysztof Kasprzak – 3 (0,3,0,w)
10. Andrzej Lebiediew – 11 (3,1,2,2,3,0)
11. Mateusz Świdnicki – 1 (1,0,-,-,-)
12. Vaclav Milik – 4+1 (1,1,2*,-,-)
13. Jason Doyle – 12 (3,2,2,3,0,2)
14. Krzysztof Sadurski – 8+2 (1*,1,1*,2,2,1)
15. Denis Zieliński – 2 (2,0,0)
16. Piotr Świercz – NS

Tauron Włókniarz Częstochowa 49 pkt
1. Leon Madsen – 13 (3,3,1,3,3)
2. Maksym Drabik – 9 (0,1,3,3,2)
3. Kacper Woryna – 9+2 (2*,2*,3,1,1)
4. Jakub Miśkowiak – 6 (2,3,0,1)
5. Mikkel Michelsen – 8 (2,2,1,3,0)
6. Franciszek Karczewski – 0 (0,d,0)
7. Kajetan Kupiec – 4 (3,0,1)
8. Kacper Halkiewicz – NS

Bieg po biegu:
1. (69,66s) Madsen, Woryna, Świdnicki, Kasprzak – 1:5 – (1:5)
2. (69,99s) Kupiec, Zieliński, Sadurski, Karczewski – 3:3 – (4:8)
3. (69,09s) Doyle, Michelsen, Milik, Drabik – 4:2 – (8:10)
4. (69,54s) Lebiediew, Miśkowiak, Sadurski, Karczewski (d) – 4:2 – (12:12)
5. (69,78s) Miśkowiak, Woryna, Milik, Świdnicki – 1:5 – (13:17)
6. (68,68s) Madsen, Doyle, Drabik, Zieliński – 2:4 – (15:21)
7. (69,88s) Kasprzak, Michelsen, Lebiediew, Kupiec – 4:2 – (19:23)
8. (68,64s) Woryna, Doyle, Sadurski, Miśkowiak – 3:3 – (22:26)
9. (68,57s) Drabik, Lebiediew, Madsen, Kasprzak – 2:4 – (24:30)
10. (68,58s) Doyle, Milik, Michelsen, Karczewski – 5:1 – (29:31)
11. (68,43s) Madsen, Sadurski, Miśkowiak, Kasprzak (w) – 2:4 – (31:35)
12. (68,98s) Drabik, Sadurski, Kupiec, Zieliński – 2:4 – (33:39)
13. (68,90s) Michelsen, Lebiediew, Woryna, Doyle – 2:4 – (35:43)
14. (68,45s) Lebiediew, Drabik, Sadurski, Michelsen – 4:2 – (39:45)
15. (68,85s) Madsen, Doyle, Woryna, Lebiediew – 2:4 – (41:49)

Autor: gurustats.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw mi kawę na buycoffee.to