To tam wróci do formy? Mateusz Świdnicki o transferze do Rzeszowa

Speedway 2. Ekstraliga – To tam wróci do formy? Mateusz Świdnicki o transferze do Rzeszowa.

O sezonie 2023 wychowanek Włókniarza Częstochowa będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Przed nim kluczowy rok w jego karierze, a spędzi go na Podkarpaciu, gdzie wierzą mocno w jego talent.

Średnia 0,593 pkt/bieg absolutnie nie jest powodem do dumy Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski z roku 2022, któremu wielu ekspertów wróżyło wielką karierę, przy okazji zachwalając jego świetną sylwetkę na motocyklu. Wszystko jednak jakby w moment zostało zatarte podczas kampanii spędzonej w Wilkach Krosno. Jak sam przyznał, od początku był świadom jak fatalnie rozgrywki się dla niego układają, a wszystko to spowodowane było małą ilością startów – Początek miałem jeszcze w miarę dobry i jazdy było całkiem sporo. Później mieliśmy kłopoty z treningami i zaczęło się robić coraz gorzej. W czerwcu zostałem z dnia na dzień bez mechanika i musiałem sobie na nowo zorganizować team. To też nie jest łatwe. Jadąc cztery czy pięć meczów z różnymi osobami w swoim boksie, nie da rady zbudować pewności siebie – przyznał zawodnik w trakcie relacji live Texom Stali Rzeszów w mediach społecznościowych.

Świdnicki jednocześnie wyznał, że Żurawie były nim zainteresowane już przed tym feralnym rokiem i gdy zobaczył chęci w działaczach mimo fiaska poprzednich rozmów był niezwykle uradowany – Bardzo mi się spodobało, że ktoś we mnie wierzy. Dlatego nie zastanawiałem się długo i od razu podaliśmy sobie ręce – wyjaśnił wychowanek Lwów.

Przełomem dla żużlowca ma być zmiana dostawcy sprzętu. Dotychczas jego park maszyn opierał się o jednostki Flemminga Graversena, które oczywiście nadal będzie miał, lecz dużą rolę odegrają silniki przygotowane przez Ashleya Holloway’a oraz Michała Marmuszewskiego. Te cechują spora moc, która na pewno przyda się na owalu Texom Stali, który jest jednym z największych w Polsce

 Przede wszystkim rzeszowski tor będzie mi bardziej pasował niż ten krośnieński. Tutaj się lepiej czuję i wierzę w to, że wszystko będzie dobrze. Nie ma możliwości, żebym zapomniał, jak się jeździ. Byłem pod koniec sezonu 2023 na treningu we Wrocławiu i tam po uwagach od Sławomira Drabika wyciągnąłem kilka wniosków – podsumował Mateusz Świdnicki.

Postaw mi kawę na buycoffee.to