Żużel – Maciej Janowski: Liczę, że ta niepewność skończy się jak najszybciej.

Sezon 2024 dla 33- latka rodem z Wrocławia był od samego początku bardzo nietypowy. Lukę po startach w SGP zastąpił on występami w SGB Premiership, lecz i to nie przyniosło oczekiwanej poprawy formy. Teraz dochodzi temat potencjalnego odejścia wychowanka z Betard Sparty!

Niedawny wywiad na łamach redbull.com mógł fanów wrocławskiej ekipy nieco zmrozić. Kapitan i wieloletni reprezentant klubu zdradził, że nadal nie jest pewny swojej przyszłości w barwach WTS-u – Niestety, nie. Tu nie mogę powiedzieć o żadnych konkretach – rozpoczął – Powiem tak… Wróciłem do Wrocławia w 2014 roku. Dekada w żużlu to szmat czasu. Przez ten okres nigdy nie prowadziłem rozmów z innymi klubami. Nie chciałem zmiany i zawsze wierzyłem, że jakoś się dogadamy i zostanę na kolejny rok. I tak zawsze było. Ale rozmawiać można wtedy, gdy obie strony tego chcą. Urodziłem się we Wrocławiu, mieszkam tu, jeżdżę dla klubu piętnasty sezon i naprawdę lubię reprezentować Spartę. Nie wszystko jednak jest w moich rękach – zaznaczył.

Co ciekawe sam zainteresowany powiedział o niedawnych rozmowach i jak podkreśla nie czuł zbytniego optymizmu – Nie wiem, co się dzieje i nie rozumiem tej sytuacji. Byłem na rozmowach w klubie, ale nie odczułem entuzjazmu i zbyt wielkiego zainteresowania, by kontynuować współpracę. Szkoda, ale takie jest życie. Zachowuję spokój, bo nie jestem już dzieckiem. Utrzymuję dużą grupę ludzi, inwestuję w park maszyn, mam rodzinę, za którą jestem odpowiedzialny. Dlatego chciałbym po prostu wiedzieć, na czym stoję. Tylko tyle i aż tyle. Liczę, że ta niepewność skończy się jak najszybciej – wyjaśnił.

Janowski jednocześnie mówi o swoim pełnym profesjonalizmie i dedykacji sportowi – Pewne jest to, że daję z siebie maksimum. Że zależy mi na jak najlepszym występie w każdych kolejnych zawodach. Jestem już dość doświadczonym zawodnikiem, potrafię oddzielić pewne sprawy. Tak, jak powiedziałem – żużel niezmiennie mega mnie cieszy i nic tego nie zmieni. Uwielbiam tę dyscyplinę i wszystko, co jej towarzyszy w aspekcie sportowym. Zawsze fajnie wchodzi się do parku maszyn, ale teraz, w fazie play off, kiedy walczymy o medale, zastrzyk endorfin jest niesamowity. Te decydujące mecze mają swój niepowtarzalny urok – powiedział 33 – latek.

Warto zaznaczyć, że kapitan Betard Sparty niemal pewny jest swojej przynależności klubowej na Wyspach – Na ten moment szanse na pozostanie w lidze angielskiej oceniam na 90%. I bardzo chciałbym nadal reprezentować drużynę Oxford Spires. Czuję się tam bardzo dobrze. Jeśli klub będzie miał podobną filozofię i znajdzie dla mnie miejsce w składzie, a ten skład będzie zbliżony do wizji, o której już rozmawialiśmy – na pewno zostanę w Oxfordzie – skwitował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to