Żużel – W Pile zbudowano skład z myślą o kibicach.

Polonia Piła przed sezonem 2025 dozbroiła się ściągając między innymi Tomasz Gapińskiego czy Jonasa Seifert-Salka. Zestawienie to ma dać radość kibicom z Wielkopolskim, o czym opowiedział Dariusz Pućka.

W Pile od momentu reaktywacji klubu, dzieje się wiele. Prezesi Pućka i Słowiński walczą o to, żeby klub stał na jak najstabilniejszych fundamentach. Sezon 2024 co prawda domknięty został późno, lecz włodarze podkreślają, że to był w dużej mierze splot niefortunnych wydarzeń. Teraz w Pile mierzą wysoko, chcą powalczyć o awans z innymi faworytami jak Ultrapur Start czy Wybrzeże Gdańsk.

– Zbudowaliśmy taki skład dla kibiców. Znaleźli się w nim zawodnicy z przeszłością w Polonii albo mający pilskie korzenie czy też jakieś inne powiązania. Wydaje mi się, że będzie to fajny team przede wszystkim jako grupa ludzi. Transfery mogły spodobać się kibicom, ale w najważniejsze jest to, aby w sezonie zespół odnosił sukcesy i walczył na torze – rozpoczął Pućka – Jednym z założeń było to, żeby drużyna mogła częściej przygotowywać się na torze do domowych spotkań. Bardzo zależy nam na walce, przede wszystkim w Pile. Jestem przekonany, że ta koncepcja składu nam to zagwarantuje. Mamy kilku zawodników z takim potencjałem i liczymy na to, że stworzą wiele ciekawych widowisk. Głównym celem Polonii oczywiście jest wynik zespołu, natomiast będziemy cieszyć się też z osiągnięć indywidualnych naszych zawodników. Jak drużyna pojedzie, miło nam będzie, gdy któryś z naszych zawodników będzie liderem całej ligi – przekonywał sternik na łamach polskizuzel.pl.

Dariusz Pućka odniósł się także do samego budżetu i jego budowy na nadchodzące rozgrywki – Cały czas pracujemy nad budżetem, podobnie jak inne kluby. W żużlu mamy taki system, że budżet najpierw się prognozuje, a dopiero później stara się go spiąć. Mogę zapewnić, że bardzo mocno nad tym pracujemy. Mieliśmy też ubiegłoroczne zaległości, które trzeba było pokryć. Czeka nas duże wyzwanie, aby to wszystko dobrze złożyć. Staraliśmy się to wszystko zoptymalizować i jechać jeszcze bardziej ekonomicznie. Jesteśmy klubem z Krajowej Ligi Żużlowej, tutaj nikomu się nie przelewa, wszyscy oglądają złotówkę z każdej strony. Pamiętajmy też, że budżet to nie są tylko wydatki na pierwszą drużynę. Są też kwestie szkolenia młodzieży, organizacji meczów i innych imprez. W całej gospodarce koszty rosną. To już nie tylko kontrakty i punkt – skwitował.

Pilan już 13 kwietnia czeka inauguracja rozgrywek w Daugavpils przeciwko tamtejszemu Optibet Lokomotivovi.