Zakończył karierę, ma jednak żal do działaczy

Żużel – Zakończył karierę, ma jednak żal do działaczy.

Jakub Sroka tuż po ukończeniu przez siebie wieku juniora postanowił zakończyć sportową karierę. Wychowanek Akademii Janusza Kołodzieja, nie kryję jednak żalu do swojej byłej drużyny.

Dla wielu młodych żużlowców skończenie wieku juniora równa się z końcem kariery. Co prawda, aby temu zapobiec i dać takim zawodnikom drugą szansę powstawała U-24 Ekstraliga, jednak z takiego wyjścia nie skorzystał Jakub Sroka. Były zawodnik H. Skrzydlewska długo oficjalnie nie potwierdzał końca sportowej przygody, jednak mieliśmy ku temu dobre przesłanki, bowiem sam zawodnik milczał, a potencjalnego nowego pracodawcy trudno było szukać.

Były żużlowiec otworzył się dopiero w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym. Na łamach prasy, zdradził jak wielki żal ma do działaczy łódzkiego klubu, którzy mimo jego sporych starań i obecności na każdym treningu nie dali mu prawdziwej szansy, a co gorsze blokowali potencjalne wypożyczenie. Co prawda w sezonie 2022, Srokę mogliśmy oglądać w barwach Unii Tarnów, tak w minionej kampanii występował jedynie w DMPJ – Nie da się progresować bez jazdy z najlepszymi w lidze. To, że miałem tak mało jazdy i podejście trenerów z ostatnich dwóch lat obrzydziło mi żużel i zdecydowałem już nie wydawać na to często dużych pieniędzy, skoro nic z tego nie wynika. Mam żal do tego, że nikt konkretnie nie stawił się za mną, gdy nie dostawałem szansy jazdy w lidze mimo bycia w danym momencie lepszym, a jeśli ktoś to zrobił, to nic z tego nie wynikało. Mam też żal o to, że przez dwanaście kolejek trzymano mnie na ławce, mimo że nie brakowało chętnych, by mnie wypożyczyć i blokowano mi rozwój – przyznał Jakub Sroka.

Sam zainteresowany, póki co nie zamierza zawitać do parku maszyn, jednak z biegiem czasu, kto wiem. Wilka zawsze ciągnie do lasu.

Postaw mi kawę na buycoffee.to