PGE Ekstraliga – Tai Woffinden: „Czujemy się na tyle pewni, że możemy się ścigać z każdym i go pokonać.”

Speedway Ekstraliga wkracza w kluczowe momenty sezonu. Play-offy już za pasem, zatem to idealna pora na rozmowę z zawodnikiem Betard Sparty Wrocław, Tai’em Woffinden’em.

Emocje po finale Drużynowego Pucharu Świata jeszcze nie do końca opadły. Brytyjczycy mieli w nim wielkie szanse na upragnione złoto, lecz na ich drodze stanęły nieugięte Orły. Tai Woffinden jednak może być dumny z siebie i swoich kolegów, którzy po pięknej walce musieli zadowolić się srebrem. Po reprezentacyjnym czasie nadeszła pora na dalsze rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze. Betard Sparta Wrocław rusza w dalszy bój chwilowo osłabiona jednak duch w zespole nadal jest niezmienny. 

Drugie miejsce w DPŚ to naprawdę dobry rezultat. Wiem, że apetyty mieliście na znacznie więcej. Jak turniej wyglądał w Twoich oczach? Bardzo bolesny był widok, kiedy to Magic minął Roberta Lamberta?

– Oczywiście srebro cieszy, jednak nie w to celowaliśmy. Chcieliśmy złota. Zdecydowanie mieliśmy wystarczająco duże zdolności, aby myśleć o wygranej. Przyjechałem dwa razy ostatni co jest nie do zaakceptowania. Jeśli zdobyłbym w obu tych biegach po dwa punkty byłoby zupełnie inaczej. Jasne, mogę wziąć na siebie trochę winy za ten wynik. Widok Maćka wyprzedzającego Roberta był oczywiście bolesny, jednak w tym samym momencie Magic jest moim dobrym przyjacielem i miło było go zobaczyć zdobywającego dla Polski puchar. Z drugiej strony jest to bardzo frustrujące i mam mieszane uczucia. Naszym głównym celem było złoto.

W półfinale jak i na początku finału radziłeś sobie wyśmienicie na Olimpijskim. Co się stało w drugiej części zawodów, że tej prędkości zabrakło?

– W pierwszych dwóch biegach było nieco więcej materiału do wykorzystania na torze w walce, a czasy były wolniejsze niż na lidze. Przed trzecim startem zmieniliśmy ustawienia na takie których jeszcze nigdy nie używaliśmy, jednak czułem, że to dobra droga. Oczywiście tak nie było. Łatwo jest teraz spojrzeć wstecz i powiedzieć, że mogłem zrobić coś inaczej. Daliśmy z siebie 100%.

Po przerwie reprezentacyjnej pora na powrót do ligowego ścigania. Na sam koniec rundy zasadniczej Speedway Ekstraligi zmierzycie się w osłabieniu z Platinum Motorem Lublin. Czy przygotowujecie się jakoś specjalnie do tego starcia?

– Nie, przygotowujemy się jak do każdego innego meczu. Oczywiście będzie to ciężkie spotkanie, w którym podejmiemy rękawice na naszym domowym torze. To po prostu kolejny dzień meczowy i trzeba się wziąć do roboty do końca sezonu.

Nie ma co ukrywać celowaliście, żeby domknąć fazę zasadniczą z kompletem wygranych. Kontuzja Piotra jednak mocno się odbiła na Was, szczególnie w meczu z FOGO Unią. Czy uważasz, że przed play-offami macie wystarczającą siłę rażenia bez niego? Piotr oczywiście niebawem wróci, jednak może nie zdążyć na pierwszy mecz fazy pucharowej.

– Oczywiście szkoda, że teraz nie ma z nami Piotra, jednak jestem pewien, że wróci niebawem i będzie tak szybki jak przed wypadkiem. Oczekujemy z niecierpliwością jego powrotu na tor, w międzyczasie każdy musi złapać jeszcze lepszą formę, aby nadrobić jego stratę. Czekamy na powrót Piotra i na to, żeby skończyć sezon razem.

Jak już jesteśmy przy temacie play-offów. Czy kogoś szczególnie się obawiacie? Leszno zdołało Was pokonać i pokazać przy okazji, że będą bardzo niewygodnym przeciwnikiem.

– Będąc szczerym w play-offach nie ma to znaczenia. Czujemy się na tyle pewni, że możemy się ścigać z każdym i go pokonać. Jasne, play-offy są zawsze ciężkie, sezon może się toczyć zupełnie inaczej, a play-offy okazują się zupełnie inną historią. W przeszłości widzieliśmy drużyny, które miały słabe sezony, a kończyły wysoko. Mamy to w głowie i wiemy w co mierzymy.

Wielu ciekawi Twoja przynależność klubowa na przyszły rok. Dużo się o tym mówi, czy możesz uchylić rąbka tajemnicy?

– Z mojej strony wygląda to tak, że na przyszły rok mam kontrakt we Wrocławiu, nic nie słyszałem, żeby się zmieniło, zatem jest jak jest. Kontrakt to kontrakt.

Trudno też nie spytać trzykrotnego mistrza świata o wyniki w Speedway Grand Prix, te są, póki co dalekie od tego co byś sobie życzył. Czy w obecnej sytuacji przepustka do uczestnictwa w cyklu na przyszły rok Cię zadowoli? Co jest powodem Twoich nieco słabszych wyników?

– To prawda SGP nie poszło w takim kierunku jakbym sobie tego życzył. W ostatnich dwóch latach pracowałem ciężej niż przez całą swoja karierę. Walczyliśmy ciężko, żeby znaleźć więcej prędkości w moich maszynach. Oczywiście, bardzo chcemy kwalifikacji do cyklu na przyszły rok, a co za tym idzie, czeka nas sporo pracy w dalszej części sezonu. Zobaczymy, jak to będzie w kolejnych turniejach. Wiemy co musimy zrobić i co musimy osiągnąć, aby być w TOP 6. Oczywiście jeśli Robert i Dan tam się znajdą, a ja nie to kto wie co przyszły rok przyniesie. Oczywiście moim celem jest wywalczenie awansu.

Przez lata w Wielkiej Brytanii nie było aż tyle talentów co obecnie, przez co musiałeś ciągnąć ten wózek samotnie. Jak się czujesz widząc świetne rezultaty Roberta czy Daniela?

– Tak to prawda, niedawny czas dla SGB był naprawdę ciężki. W ostatnich trzech, może czterech latach Robert i Dan zrobili duże postępy, co można było zobaczyć podczas DPŚ. Razem w trójkę walczyliśmy i byliśmy bardzo mocną ekipą. Wiem, że Tom i Adam dali z siebie wszystko, jednak jeszcze nie są na takim poziomie. Oczywiście pracują ciężko i zmierzają ku temu, co jest świetne. Myślę, że wystąpiliśmy w najlepszej piątce jaką Wielka Brytania miała od wielu, wielu lat. To bardzo dobrze rokuje na przyszłość, zobaczymy co będzie dalej. W przyszłym roku wracamy do formatu parowego, na co czekamy z ekscytacją. Nie możemy się doczekać tego co przyniesie przyszłość.

Dziękuje Ci za rozmowę i powodzenia!

Rozmawiał dla ŻużelNews.pl, Grzegorz Adamczyk.

Jeden komentarz do “PGE Ekstraliga – Tai Woffinden: „Czujemy się na tyle pewni, że możemy się ścigać z każdym i go pokonać.”

  • Super bardzo dobra wypowiedź liczymy na Ciebie Tai pozdrawiam serdecznie wieczny kibic żużla

Możliwość komentowania została wyłączona.

Postaw mi kawę na buycoffee.to